W ciągu ostatnich kilku lat rynek prywatnych domów studenckich znacznie się rozwinął. Zwiększająca się liczba studentów i dość zawyżone wymagania co do warunków mieszkalnych stawiane przez lokatorów, skłaniają firmy deweloperskie do inwestowania w ten sektor. W dobie pandemii wiele się zmieniło na rynku nieruchomości. Nie inaczej jest z ich prywatnymi odpowiednikami. Sprawdźmy, jak ich sytuacja wygląda obecnie, a co może zmienić się w najbliższym czasie.

Zmiany na przestrzeni lat

W związku z pandemią koronawirusa, wiele uczelni przeszło na tryb zdalny. W tym okresie rynek prywatnych internatów musiał przystosować się do nowych realiów. Deweloperzy mierzyli się wówczas z brakiem zainteresowania ich ofertą oraz z trudnością w wynajęciu oferowanych pokoi. Wraz z powrotem do nauki stacjonarnej, deweloperski rynek akademików odżył. Ich właścicielom udało się w większości powrócić do normalności, a nawet zwiększyć zyski w porównaniu z wynikami sprzed kilku lat.

Coraz wyższy standard

Obecnie widać wzmożenie konkurencji na rynku prywatnych domów studenckich czy typowych mieszkań dla studentów. Wraz z rozwojem sektora deweloperskiego, powstaje coraz więcej akademików, co zwiększa konkurencję na rynku. Wszyscy inwestorzy muszą zatem starać się wyróżnić swoją ofertę i zaoferować studentom coś więcej niż konkurencja. Ostatnio często pojawiają się takie udogodnienia jak sale fitness, pralnie czy nawet baseny. Ponadto, oferowane są też pokoje z łazienkami, a więc kładzie się nacisk na komfort i udogodnienia życia codziennego. Warto też zwrócić uwagę, że sami studenci zwiększają swoje wymagania mieszkaniowe. Coraz częściej oczekują oni od deweloperów wyższego standardu wynajmowanych lokali, czego przykładem mogą być pokoje jednoosobowe z łazienkami, a nieraz nawet z aneksem kuchennym. Co więcej, wymagania dotyczą też dostępu do szybkiego internetu oraz klimatyzacji. Akademiki niespełniające tych wymagań, tracą na atrakcyjności.

Zagraniczny narybek

Jednym z najważniejszych aspektów, który przyciąga potencjalnych najemców do prywatnych domów studenckich, jest lokalizacja. Inwestorzy starają się budować nowe akademiki w atrakcyjnych lokalizacjach, blisko uczelni, centrów miast czy przystanków komunikacji miejskiej. Dzięki temu studenci mają łatwy dostęp do wszystkiego, co potrzebują, a to zwiększa ilość zainteresowanych wynajmem. Na znaczeniu przybierają ostatnimi czasy osoby z zagranicy. Z uwagi na fakt, że zazwyczaj nie mają oni możliwości skorzystania z publicznych domów akademickich, rynek prywatny staje się dla nich jedyną opcją. Firmy starają się zaoferować im specjalne oferty. Zatrudniona przez nich obsługa musi też porozumiewać się w języku angielskim.

Ma być tylko lepiej

Perspektywy na przyszłość dla omawianego w artykule rynku prywatnych internatów, wydają się być obecnie bardzo dobre. Wraz z rozwojem sektora deweloperskiego, rosnącą liczbą studentów i zwiększającymi się wymaganiami co do warunków mieszkalnych, rynek ten ma przed sobą wiele możliwości rozwoju. Jednak wszyscy inwestorzy muszą na bieżąco dostosowywać się do zmieniających się potrzeb i wymagań oraz oferować im nowoczesne rozwiązania. Tylko w ten sposób mogą być pewni swojej pozycji na rynku i wielu nowych klientów.

Napisz komentarz