Dyskusja o wprowadzeniu podatku katastralnego toczy się w Polsce od lat. Wiceminister rozwoju i technologii, Tomasz Lewandowski zaznacza, że obecnie na drodze do wdrożenia tej taksy stoi konkretna przeszkoda. Jest nią problem z wyceną nieruchomości. Bez dokładnego rejestru zawierającego ceny wszystkich nieruchomości nie dojdzie do realizacji podatku, który w swoim projekcie ustawy proponuje Partia Razem.

Co warto wiedzieć o podatku katastralnym?

Lider Partii Razem, Adrian Zandberg zaprezentował projekt ustawy o podatku “antyspekulacyjnym”, który ma objąć trzecie i każde kolejne mieszkanie należące do tego samego właściciela. Podatek dla osób, których majątek obejmuje od 2 do 5 lokali mieszkalnych wyniósłby 1% wartości nieruchomości, od sześciu do ośmiu lokali – 2%, a od dziewiątej i kolejnych nieruchomości – 3% wartości. Jak zaznaczył wiceminister rozwoju i technologii, Tomasz Lewandowski przeszkodą do realizacji podatku katastralnego jest brak systemu informacji o nieruchomościach oraz problem z ich wyceną.

Aby w opinii wielu sprawiedliwy podatek katastralny mógł w Polsce zaistnieć, niezbędne jest stworzenie zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach. Musiałby on zawierać dane między innymi o tym, ile, jakich i kto ma nieruchomości mieszkaniowych. Prócz tego niezbędne byłyby też informacje o oszacowanej wartości zabudowy. To ona decydowałaby o ostatecznej wysokości taksy.

Stworzenie odpowiedniej bazy nieruchomości jest wyzwaniem

Wiceminister rozwoju i technologii podkreśla, że w bazie musiałoby się znaleźć ponad 16 milionów mieszkań, których wartość należałoby fachowo ocenić. Dlatego, by rozwiązanie to było realne, potrzebne są tak zwane rozwiązania pomostowe. Ich ostatecznym celem jest stworzenie narzędzi do lepszej oceny i monitorowania wartości nieruchomości. Jak zapowiada Tomasz Lewandowski, propozycja rozwiązania pomostowego jest już gotowa i czeka na decyzję polityków. Omawia ona działania, które można zrealizować natychmiast i długofalowo na drodze do podatku katastralnego.

Warto zauważyć, że w ocenie ministra poza podatkiem katastralnym jest wiele innych rozwiązań, które mogłyby uszczelnić system fiskalny związany z nieruchomościami. Ważne, aby umieć rozważyć je bez emocji i niepotrzebnego politycznego zamieszania. Lewandowski zaznacza, że słuchając oponentów, obecnie można pomyśleć, że między taksą liczoną od powierzchni i od wartości nieruchomości nie ma żadnych pośrednich rozwiązań. Jednym z nich jest zaproponowany jakiś czas temu mechanizm oparty na istniejącym Rejestrze Cen Nieruchomości. Baza ta jest jednak niepełna i w obecnym kształcie nie może posłużyć do wyliczania podatku katastralnego w kształcie stosowanym na przykład na zachodzie.

Niestety w znalezieniu konkretnych rozwiązań przeszkadzają też partyjne spory, o których otwarcie mówi Lewandowski. Jeśli koalicjanci nie skupią się na ich szukaniu, w systemie opodatkowania nieruchomości niewiele się zmieni.

Napisz komentarz