Umowę najmu mieszkania w Polsce można zawrzeć nawet ustnie. Dlatego tak prężnie rozwija się szara strefa, do której należą osoby, które powinny opodatkować przychody z najmu, ale tego nie robią. Sporo potencjalnych pieniędzy ucieka więc z państwowego budżetu. W interesie posłów nie jest jednak, aby to zmienić, bo wielu z nich również inwestuje w nieruchomości i zmiany podatkowe byłyby dla nich niekorzystne.

Od 2023 roku jedyną formą opodatkowania przychodów z najmu jest ryczałt ewidencjonowany. Do 100 tys. zł przychodów rocznie jego stawka wynosi 8,5 proc., a dla nadwyżki tej kwoty 12,5 proc. Taki podatek bardzo łatwo jest wyliczyć, a jego wysokość (jeśli porównamy opodatkowanie innych sposobów inwestowania) jest relatywnie niska. Wadą ryczałtu jest tylko to, że od przychodów nie można odliczyć kosztów i tym samym obniżyć podstawy do opodatkowania.

Średni przychód z najmu to 30 tys. zł

Z danych fiskusa wynika, że w 2023 roku 1,074 mln podatników rozliczyło się z przychodów z najmu mieszkania. Przeciętny roczny przychód z tego tytułu wyniósł 30 tys. zł. Znaczna większość podatników zmieściła się w limicie 100 tys. zł przychodu, co pozwoliło im płacić tylko 8,5-procentową stawkę. 39,5 tys. osób przekroczyło tę sumę i musiało płacić 12,5-procentowy ryczałt.

Szara strefa kwitnie

Mimo naprawdę korzystnych warunków opodatkowania najmu wielu właścicieli mieszkań unika płacenia tej daniny. Można stosunkowo łatwo ukryć uzyskiwanie takich przychodów. Wystarczy zawrzeć umowę najmu ustnie. Będzie ona ważna, ale nikt nie będzie miał potwierdzenia, że wynajmujemy mieszkanie i jakiej wysokości przychody uzyskujemy z tego tytułu.

Trudno oszacować, jaka skala umów jest w ten sposób zawarta, ale z badania „Portfel Studenta” wynika, że co roku 3 – 8 proc. studentów nie ma podpisanego papierowego dokumentu z wynajmującym. Innych grup najemców nie ma jak zbadać, szczególnie że fiskus nie przywiązuje do tego wielkiej wagi. W całym 2023 roku skontrolował zaledwie 107 osób pod kątem poprawności rozliczania podatku.

Inwestorzy preferencyjnie opodatkowani, a i tak nie płacą

Z punktu widzenia obciążenia podatkowego, wynajem nieruchomości jest naprawdę atrakcyjną formą inwestowania. Chociażby podatek Belki, który trzeba odprowadzić od zysków kapitałowych, jest ponad dwukrotnie wyższy niż 8,5-procentowy ryczałt. Sposobem, który mógłby pomóc fiskusowi kontrolować tę sytuację, jest obowiązek zawierania umów najmu w formie papierowej. Jest na to jednak mała szansa, bo walka z szarą strefą nie jest w interesie posłów.

Brak zmian w podatkach w interesie posłów

Wielu parlamentarzystów z różnych opcji politycznych inwestuje w mieszkania, więc nie jest im na rękę, aby coś się w kwestii opodatkowania zmieniło. Najwięcej lokali posiada Robert Kropiwnicki z PO, bo aż 12. Po 6 mieszkań należy do Dariusza Wieczorka z Lewicy i Norberta Pietrykowskiego z Polski 2050. Z kolei Maciej Małecki z PiS jest posiadaczem 5 nieruchomości, a Roman Fritz z Konfederacji 4.

To tylko przykłady kilku posłów, sami zadeklarowali, ile mieszkań mają. Jednak tych, którzy posiadają więcej niż jedną nieruchomość jest o wiele więcej.

Napisz komentarz