Inwestujesz na rynku mieszkaniowym lub planujesz rozpoczęcie inwestorskiej przygody? Zapewne zadajesz sobie pytanie, czy obecnie jest dobry czas na to, aby lokować wolne środki w nieruchomości. Nasz odpowiedź brzmi – zdecydowanie tak. Wynika to z silnego wpływu na rynek kilka czynników, które omówimy w poniższym artykule.

Czy program “Bezpieczny Kredyt” zmieni sytuację na rynku?

Program rządowego wsparcia dla kredytobiorców kupujących pierwsze mieszkanie zdecydowanie ma potencjał do tego, aby w istotnym stopniu wpłynąć na dynamikę popytu. Jest szansa na to, że na rynek trafi spora grupa osób, które bez pomocy rządu nie zdecydowałyby się na zakup mieszkania, bo jest za drogo. Co więcej – Bezpieczny Kredyt można łączyć z Rodzinnym kredytem mieszkaniowym, pozwalającym zastąpić wkład własny rządową gwarancją. To jeszcze bardziej rozszerza grupę potencjalnych nowych nabywców.

Należy jednak mieć na uwadze kilka rzeczy:

  • prawdopodobnie beneficjencie Bezpiecznego Kredytu będą musieli wykazywać się normalną zdolnością kredytową, co może zawęzić ich grupę.
  • limity kwotowe są takie same dla całego kraju, co oznacza, że program będzie działał różnie w poszczególnych lokalizacjach – np. kwota z dopłacanego kredytu może być za mała na zakup mieszkania w Warszawie większego niż 60 mkw, a w mniejszej miejscowości pozwoli na nabycie nawet segmentu szeregowca.
  • nie wiadomo, jak sprawnie będzie przebiegało wdrażanie Bezpiecznego Kredytu – program ma wejść w życie z początkiem lipca, lecz kiedy banki będą miały gotową ofertę i jaką liczbę chętnych w jakim czasie będą w stanie obsłużyć?

Jeszcze jedna ważna rzecz, to potencjalny wpływ Bezpiecznego Kredytu na rynek najmu. W Polsce najem mieszkania nadal jest postrzegany jako smutna konieczność. Kto może kupić, ten kupuje, a nie najmuje. Dlatego niewykluczone, iż system rządowych dopłat zredukuje popyt na rynku mieszkań na wynajem, ponieważ sporo osób “pójdzie na swoje”.

Inne czynniki stymulujące wzrost cen

Przyglądając się sytuacji na rynku mieszkaniowym oraz jego perspektywom, nie powinniśmy ograniczać się do Bezpiecznego Kredytu. W grze jest kilka innych mocnych czynników, które sprawiają, że nawet mimo całkowitego fiaska programu, koniunktura ma szanse na dobudowanie się. Przede wszystkim mówimy tu o wciąż rosnących kosztach – wszystko jest coraz droższe, także praca budowlańców oraz materiały budowlane. Więc wartość odtworzeniowe budynków rośnie, co musi znaleźć przełożenie na ceny. Dotychczas ceny nieruchomości nie nadążały za inflacją, więc można nawet było mówić o ich realnych spadkach. Lecz taka tendencja czeka tylko na korektę.

Skoro o inflacji mowa, to zauważmy, że teraz mamy do czynienia z jej ustabilizowaniem i początkiem spadków. Jeśli ten trend zostanie utrzymany, poprawią się nastroje finansowe Polaków i znowu będą oni bardziej skłonni do dużych zakupów oraz znacznego zadłużania. Jeżeli te pozytywne emocje znajdą wsparcie w postaci obniżania stóp procentowych, a tym samym – odblokowania akcji kredytowej – na rynek nieruchomości wróci koniunktura. Odbicie może być naprawdę gwałtowne. Z tego względu, że kto nie kupił w ostatnim czasie, a miał zamiar kupić, wstrzymuje się z decyzją. Możemy więc mówić o nagromadzeniu uśpionego popytu. Przy tym deweloperzy zdążyli już zareagować na oziębienie na rynku i zaczęli ograniczać podaż. Po dodaniu do siebie tych wszystkich czynników, można kreślić następujący scenariusz: inflacja spada, Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy, rośnie zdolność kredytowa, na rynek trafiają klienci, którym banki odmawiały pożyczki w odpowiedniej wysokości, wzmożony popyt trafia na ograniczoną ofertę nowych mieszkań, jest więcej kupujących niż lokali, ceny ponownie zaczynają szybko rosnąć.

Po uwzględnieniu powyższych ustaleń, wydaje się, iż obecnie mamy bardzo dobry czas na inwestowanie w mieszkania. Przejściowe pogorszenie koniunktury sprawiło, że sprzedający są skłonni do negocjacji, jest więc szansa na wypracowanie korzystnej ceny transakcyjnej. Równocześnie jest spora szansa na to, że w ciągu kilku miesięcy nastąpi szybki powrót koniunktury w mieszkaniówce i stawki znowu zaczną dynamicznie rosnąć.

Napisz komentarz